BIESZCZADY / PODKARPACIE. Filmowców od zawsze ciągnęło w Bieszczady. Malownicze plenery, nieprzewidywalna pogoda, odludzie mają w sobie coś magicznego. To sprawiło, że nakręcono tu kilka kultowych filmów i seriali.

Najbardziej znanym jest „Pan Wołodyjowski” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Na potrzeby filmu w Lutowiskach wybudowano ogromną kresową stanicę – Chreptiów. To właśnie w okolicach Lutowisk, sąsiednim Skorodnem, Chmielu i Polanie nakręcono część zdjęć. Były to min. sceny ukazujące życie wojsk w stanicy, ucieczkę Baśki przed Azją, walkę Wołodyjowskiego z bandą Azba-beja, a w Chmielu pożar Raszkowa.

Kolejnym znanym filmem był obraz „Wilcze Echa” w reżyserii Aleksandra Ścibora-Rylskiego. Film nakręcono w konwencji przygodowej a jego akcja dzieje się dwa lata po zakończeniu wojny. Zdjęcia kręcono min. w Ustrzykach Dolnych. Zagrały w nim gwiazdy tamtych czasów: Bruno O’Ya, Marek Perepeczko oraz Irena Karel. Wilcze Echa miały konwencje przygodowo – westernową natomiast kolejny kręcony tego samego roku okrzyknięto polskim westernem. Był nim „Rancho Texas”, Wadima Berestowskiego. Film opowiada o dwóch studentach zootechniki – Jacku i Stefanie, którzy przyjeżdżają w Bieszczady, by przeżyć wakacyjną przygodę. Zafascynowani westernami zatrudniają się, jako „kowboje” na miejscowych wypasach bydła. Zdjęcia kręcono min. w Lutowiskach Tworylnym i Krywem. Pod połoninami nakręcono też obraz w reżyserii Witolda Leszczyńskiego, według prozy Edwarda Stachury pt. „Siekierezada” albo „Zima leśnych ludzi” i „Ogniomistrz Kaleń” Czesława Petelskiego i Ewy Petelskiej.

Również w dzisiejszych czasach na brak filmowców Bieszczady nie narzekają. To głównie seriale dokumentalne takie jak „Przystanek Bieszczady” realizowany dla Discovery Chanel czy „Drwale” dla Polsatu. Głośnym echem wśród widzów odbił się serial kryminalny „Wataha” zrealizowana dla stacji HBO. Na przełomie 2016 / 2017 nakręcono drugą serię. Ostatnim polskim pełnometrażowym filmem nakręconym w bieszczadzkich pejzażach jest film „Na Granicy” w reżyserii Wojciech Kasperskiego. Warto dodać, że za kamerą pojawił się nominowany do Oskara za zdjęcia do filmu „Ida” Łukasz Żal.

W marcu 2016 roku zakończono natomiast zdjęcia do francusko-belgijsko-polskiej koprodukcji "Wielkie Zimno" w reżyserii Gérarda Pautonnier. Międzynarodowa ekipa w Bieszczadach, na Podkarpaciu i w Krakowie spędziła 23 dni. W Bieszczadach zdjęcia kręcone były m.in. w Polanie, Ustrzykach Dolnych i Czarnej. "Wielkie Zimno" (oryg. "Les affaires reprennent") to debiut pełnometrażowy francuskiego twórcy Gérarda Pautonnier. Scenariusz na podstawie książki "Edmond Ganglion i Syn" Joëla Egloffa został napisany przez reżysera i autora powieści. W obsadzie znaleźli się znani we Francji i Belgii aktorzy: Jean-Pierre Bacri ("Gusta i guściki", "Popatrz na mnie", "Książę z nie tej bajki"); Olivier Gourmet ("Obietnica", "Syn"); oraz Arthur Dupond ("Bus Palladium"). Bieszczady zapewne jeszcze nie raz będą gościć ekipy filmowe warto tymczasem zobaczyć jak kiedyś wyglądały Bieszczady i w jaki sposób pokazali je reżyserzy.

MZ

Fot. Wojtek Zatwarnicki