BIESZCZADY / PODKARPACIE. W bieszczadzkich lasach, jak i na terenie Pogórza Przemyskiego i Beskidu Niskiego, niedźwiedzie jeszcze nie zapadły w zimowy sen. A wszystko za sprawą bardzo łaskawej, ciepłej aury, która nie sprzyja sezonowej drzemce.
- Niedźwiedzie nie śpią, gdyż jest zbyt ciepło. To zupełnie inaczej jak ludzie, my układamy się do snu własnie wtedy, kiedy nam ciepło. Natomiast one chętnie pozostaną w gawrach, kiedy będzie mroźno i śnieżnie - mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Dodaje, że jeszcze 20 lat temu, gdy w górach było 2 metry śniegu, przed wigilią wszystkie niedźwiedzie już dawno smacznie odpoczywały w swoich gawrach. Dzisiaj jak obserwujemy jest zupełnie inaczej.
Warto dodać, że nie śpią też niedźwiedzice. W okolicach lutego na świat przyjdą młode. Co ciekawe od kilku lat to już nie są pojedyncze osobniki, a bliźniaki czy nawet trojaczki.
Nie dokarmiajmy, świetnie dadzą sobie radę!
Niepokojące jest, że obecnie wiele z tych drapieżników bardzo chętnie podchodzi do ludzkich siedzib, głównie w poszukiwaniu jedzenia.
- Pamiętajmy o tym, aby wybierając się na szlaki, nie pozostawiać na nich pożywienia. To łakomy kąsek dla niedźwiedzia, w ten sposób przyzwyczaja się on do ludzkiego zapachu, co w konsekwencji jest niebezpieczne. Przestaje bać się ludzi, traci instynkt, podchodzi bardzo blisko do naszych osad, wyjada resztki z kompostów, śmietników czy kontenerów - dodaje rzecznik.
Aktualnie na Podkarpaciu żyje około 200 niedźwiedzi. W marcu dowiemy się, które osobniki nie przeżyły zimy i o ile to grono powiększyło się za sprawą małych niedźwiadków.
Spoglądnijmy do archiwum leśnictwa Polanki:
filmy: archiwum leśnictwa Polanki/K. Nóżka