POLANA / POWIAT BIESZCZADZKI. Rok temu za sprawą zdjęć i filmów zamieszczanych na portalach społecznościowych cała Polska żyła losami niedźwiedzia, który krążył w Polanie (Gmina Czarna) i jej okolicach. Podejrzewano, że może być chory. Zwierze zostało uśpione następnie zbadane i wywiezione w odludne tereny Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Co się z nim dzieje ?

– Niedźwiedź przez jakiś czas był obserwowany w miejscu, do którego został przewieziony – mówi dr. Przemysław Wasiak, zastępca dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W momencie, kiedy został uśpiony rozjaśniliśmy mu na grzbiecie sierść tak by móc go rozpoznać i łatwiej obserwować. Sierść z czasem ściemniała a niedźwiedź rozpoczął swoje nowe życie. Dlatego przez dłuższy czas nie mieliśmy o nim wiele informacji.

– Ostatnio nasz pracownik zaobserwował osobnika bardzo podobnego do tego z Polany. Podejrzewamy, że to właśnie ”nasz niedźwiedź”. Świadczyć może o tym to, że żeruje w okolicy miejsca, do którego został przewieziony oraz jego wiek – tłumaczy dyrektor.

Celem przewiezienia drapieżnika było całkowite odizolowanie od ludzi, którzy stanowili dla niego zagrożenie. Zdarzały się przypadki, gdy niedźwiedź był przez nich dokarmiany, robiono sobie z nim zdjęcia.

– Wierzymy, że niedźwiedź zaklimatyzował się w nowym miejscu i ma się dobrze. Jesteś zadowoleni, że cała akcja zakończyła się sukcesem – dodaje dyrektor.

Według Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie na Podkarpaciu żyje około 200 niedźwiedzi. Głównie w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim.

MZ

Fot. Wojtek Zatwarnicki.

Fot. Internauta.