SANOK/PODKARPACIE. Andrzej Seweryn, który odtwarzał postać Zdzisława Beksińskiego w filmie „Ostatnia rodzina" Jana Matuszyńskiego, został nagrodzony w Locarno nagrodą Złotego Lamparta dla najlepszego aktora. Dorota Mękarska Festiwal w Locarno to jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych w Europie. W tym roku, podczas 69 edycji festiwalu, pokazywano 250 filmów z całego świata, w tym 10 polskich produkcji. Debiutancki film Jana Matuszyńskiego znalazł się w konkursie głównym wśród 17 filmów. Film opowiada o losach rodziny Beksińskich po przeprowadzce do Warszawy. Akcja zaczyna się w 1977 roku – Jedna łapa z tego Złotego Lamparta powinna trafić do Sanoka – śmieje się Wiesław Banach, który z Andrzejem Sewerynem przegadał wiele godzin o Beksińskim. Opowiadał mu o artyście, o jego zachowaniu, minach i charakterystycznych cechach. – Najbardziej zdumiało mnie to, że Seweryn słuchając z olbrzymim skupieniem, robił sobie notatki. Zapisał chyba połowę zeszytu – o swoich wrażeniach ze spotkania z wielkim aktorem opowiada konsultant filmu. Wiesław Banach oglądał tylko roboczą wersję filmu, ale i tak zrobiła ona na nim ogromne wrażenie – Film jest bardzo dobry, dowcipny, lekki i smutny. Najważniejsze jednak jest to, że pokazuje relacje między ludźmi, a to jest najważniejsze, bardzo bliskie do rzeczywistych. Bardzo podobała mi się współpraca przy scenografii, bo realizatorzy niezwykle pieczołowicie odtwarzali wnętrze warszawskiego mieszkania Beksińskich. Łezka mi się w oku zakręciła, bo za życia obojga wiele tam bywałem – wspomina dyrektor sanockiego muzeum. W postaci Beksińskiego odtwarzanej przez Seweryna Wiesław Banach odnalazł cechy, które charakteryzowały samego artystę. – Delikatność, nieśmiałość, wyciszenie w sytuacjach krytycznych dla rodziny – wylicza konsultant filmu.
Zdzisław Beksiński Foto: Archiwum Muzeum Historycznego w Sanoku
Jednak Banach jest nie tylko pod wrażeniem gry słynnego aktora, ale również Aleksandry Koniecznej, która odtwarzała postać Zofii Beksińskiej. – Zagrała ją pięknie, mimo że fizycznie nie jest podobna – zauważa sanoczanin. Zdaniem dyrektora Muzeum Historycznego nagroda Złotego lamparta dla Andrzeja Seweryna wpłynie nie tylko na promocję filmu, ale również twórczości Beksińskiego, a tym samym na promocję sanockiego muzeum. – To jest reklama dla sztuki Beksińskiego – dodaje Wiesław Banach. – A Beksiński to Sanok.