REGION / PODKARPACIE. Odbywająca się w ostatni weekend akcja społeczna "I Bieszczadzka Siekierezada Kolejowa" zakończyła się dużym sukcesem. Dzięki społecznemu trudowi blisko dwustu wolontariuszy nieużytkowana od ponad 20 - lat linia kolejowa 102 Przemyśl - Malhowice została dosłownie wyrwana z okowów bujnie porastającej ją roślinności.
Dzięki honorowym patronatom szefów MSWiA oraz Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, "Siekierezady" zapomniana linia kolejowa Przemyśl - Chyrów - Zagórz została przywrócona do zbiorowej świadomości społecznej jako strategiczny szlak komunikacyjny ważny dla integracji europejskiej oraz rozwoju gospodarczego polsko - ukraińskiego pogranicza.
- Siekierezada to pierwsza ważna i na szczęście zwycięska bitwa w długiej wojnie o przywrócenie kolejowej dostępności komunikacyjnej południowo - wschodniej części Podkarpacia. Recepta grupy KochamKolej.pl na reanimację kolei w regionie polsko - ukraińsko - słowackiego pogranicza zawiera się w koncepcji doliny kolejowej. Będzie ona miała formułę transgranicznego klastra przemysłowo - naukowego. Jego misja to zaprojektowanie i wdrożenie do seryjnej produkcji "Innowacyjnego, ultralekkiego pojazdu szynowego, przeznaczonego do przewozu pasażerów na nieczynnych i mało obciążonych liniach kolejowych - mówi Jerzy Zuba, gł. koordynator KochamKolej.pl.
Tego rodzaju nowoczesny i tani w eksploatacji pojazd będący de facto uwspółcześnioną wersją "Motoraczków" - popularnych czechosłowackich autobusów szynowych, poruszałby się po przygranicznych liniach kolejowych tworzących Karpacką Transgraniczną Kolej Aglomeracyjną.
O tym aspekcie doliny kolejowej mówi Karol Gajdzik przemyski koordynator KochamKolej.pl - Chcemy, żeby taki pociąg wyjeżdżający w piątek z Przemyśla, z naszego kraju, jechał przez Ukrainę na Węgry dając możliwość korzystania z bogatej oferty turystycznej naszych sąsiadów. A po udanym weekendzie bezpieczny i wygodny powrót pociągiem.
Powodzeniu ambitnych planów kolejowych pasjonatów z Podkarpacia dobrze rokuje opinia Łukasza Kudlickiego dyrektora gabinetu szefa MSWiA, który pracując piłą motorową ramię w ramię z innymi wolontariuszami w trakcie "Siekierezady" powiedział: - Jeśli uda się ta akcja, a głęboko wierzę, że uda się, znaczna część tych ludzi, którzy męczą się w samochodach, na niebezpiecznych drogach, krętych, wąskich i bardzo obciążonych ruchem ciężarowym, ruchem osobowym, to ludzi pojadą pociągiem, pojadą choćby kursami nocnymi, tak jak kiedyś „Solina jechała z Warszawy przez Przemyśl, Chyrów, Ustrzyki Dolne do Zagórza. Rano ludzie wypoczęci wysiadali i z plecakami wędrowali na szlaki.
W sobotę 22 października w strugach ulewnego deszczu, udało się dokończyć udrożnianie torów do Malhowic. Punktualnie o godz. 14.00 na granicy państwowej polscy woluntariusze spotkali się z ukraińskimi uczestnikami projektu, którzy oczyścili kilkaset metrów torów z pobliskich Niżankowic.