Jezioro Solińskie i Jezioro Myczkowieckie są atrakcją turystyczną Bieszczadów. Te dwa sztuczne zbiorniki wodne utworzone na Sanie w 1960 i w 1968 r. ożywiają po zejściu śniegów bieszczadzką krainę. Przyciągają one wycieczki szkolne i licznych turystów na weekendy, a miłośników sportów wodnych lub wędkarstwa na dłuższy wypoczynek.

Jezioro Myczkowieckie o pow. 2 km2 i pojemności 11 mln m3 wody otoczone siecią szlaków spacerowych umożliwia już dziś odbywanie ciekawych spacerów po okolicy. Jego atrakcyjność podnoszą walory krajobrazowe i przyrodnicze najbliższej okolicy jak np. pomniki przyrody: „Skałki Myczkowieckie” i „Kamień w Orelcu”, projektowany rezerwat przyrody „Koziniec, wychodnie skalne na Berdzie, Grodzisko i cenne źródełko wody mineralnej u jego stóp, dwa baseny, wypożyczalnie sprzętu wodnego, domki noclegowe, hotele, stadnina koni Eden w Ośrodku „Caritas” w Myczkowcach oferującym przejażdżki bryczką po okolicy itp. Przegradzająca San tama wodna o dł. 460 m i wys. 17,5 m kryje pewną niespodziankę. Posiada podziemną 4,5 m sztolnię doprowadzającą wodę do położonej 300 m dalej pod Grodziskiem elektrowni. W tym miejscu położone 7 m niżej koryto Sanu tworzy malowniczy przełom, a naturalnie spadająca na turbiny Kaplana woda umożliwia im osiągnięcie 8,4 MW mocy.

Jezioro Solińskie zwane jest bieszczadzkim morzem. Zajmuje 22 km2 powierzchni, a długość linii brzegowej dochodzi do 150 km. Rozlewisko w odnodze Sanu osiąga 27 km i 16 km w odnodze rzeki Solinki. Spiętrzenie do 60 m głębokości daje potężną kubaturę wody 760 tys. m3, która jest wielkim rezerwuarem wody pitnej w 1 klasie czystości. Nic dziwnego, że tak czyste i malowniczo położone jezioro górskie przyciąga wielu wędkarzy i wielbicieli odpoczynku na wodzie.

Jeziora Solińskiego nie da się objechać samochodem. Można je za to opłynąć i tę formę turystycznego poznania szczególnie polecamy. Wciskające się licznymi fiordami w otaczające je malownicze wzgórza górskie jezioro dostarczy wielu emocji z okrywania piękna, które do tej pory uchodziło naszej uwadze. Kwitnące wczesną wiosną w lasach pozostałości dawnych sadów, samotne czereśnie i drzewa owocowe, soczysta zieleń lata i gorące pejzaże jesieni będą niespodzianka dla każdego odkrywcy.

Przejście piesze z plecakiem wokół jeziora jest jeszcze mało popularną formą wypoczynku z uwagi na brak wytyczonych szlaków spacerowych. Jednak nieliczni wielbiciele intymnego kontaktu z naturę wybierają coraz częściej tę formę turystycznego poznania nieznanych zakamarków bieszczadzkiej krainy. Taka wyprawa wokół Jeziora Solińskiego zajmuje 6 dni i pozwala na poznanie osobliwości jego otoczenia, samotnych dzielnych osadników, opuszczonych wsi, bogatej flory i fauny. Na szczególną uwagę zasługują miejsca widokowe okolic Horodka, Rajskiego, Chrewtu, Sokolego, Zatoki Teleśnickiej i Jawora.

Po takiej wędrówce w głuszy leśnej wejście na tamę solińską o dł. 664 i wys. 82 m może być szokującym nieco spotkaniem z cywilizacją. Zainteresowani chcą jeszcze poznać jej wnętrze z 4 turbinami Francisa, które po ostatniej modernizacji osiągają ponad 200 MW mocy. Krótki pobyt nad bieszczadzkim morzem również umożliwia poznanie jego uroku podczas rejsu statkami spacerowymi z Soliny czy rejsu widokowego statkiem „Tramp” z Polańczyka. Zachęcamy do poznania tego malowniczego zakątka.