Jasień - dawniej wieś, dziś dzielnica Ustrzyk Dolnych położony jest nad Jasienką u podnóża płn.-wsch. stoków Równi (662 m). Okres przedrozbiorowy Pierwotnie Jasień był wsią królewską i w 1494 r. został nadany rodzinie Ustrzyckich. W 1559 r. (być może po zniszczeniach najazdu tatarskiego) wieś tę lokowano ponownie na prawie wołoskim w celu zachęcenia pasterzy karpackich i przybyszów z zewnątrz do osadnictwa. Prawo wołoskie gwarantowało wówczas 24-letni okres wolnizny (tj. zwolnienia z podatków).
Wiek XVII obfitował w Bieszczadach w liczne najazdy hord tatarskich, band opryszków karpackich (beskidników) i w wojny prywatne szlachty będącej najczęściej na usługach magnatów. Prowadziły one z reguły do ruiny wielu gospodarstw chłopskich, a nawet do spustoszenia całych wsi.
Ponadto bywały chwile, że we wsiach pojawiali się nieopłaceni przez skarb Rzeczypospolitej żołnierze różnych formacji i samowolnie pobierali tzw „stacje”. Przypadek taki miał miejsce m.in. w Jasieniu i Ustjanowej w 1643 r. Z zachowanych źródeł historycznych dowiadujemy się, iż do wsi przybył wówczas 15-osobowy oddział żołnierzy pod dowództwem Konstantego Kłobuhowskiego „ze strzelbą i obuchami do gwałtownego wybierania stacji.” Gdy jasieńscy chłopi odmówili wydania żądanej ilości produktów i pieniędzy, „żołnierze zaraz na chłopy zgromadzone napadli” i zażądali natychmiastowego uiszczenia podatku mówiąc im: „nie masz pana teraz chłopie, my tobie panowie, koniecznie daj”. Wieśniaka, który ośmielił się pokazać im pokwitowanie o uprzednim oddaniu stacji za rok bieżący „za brodę porwali i brodę mu wytargali”. I tak „mieszkając w tej wiosce 15 ich przez dni 10, chłopów goniąc po wsi, łupiąc i bijąc” zmuszali ich do zapłacenia gotówką 140 zł oprócz kosztów związanych z utrzymaniem żołnierzy. Aby uzyskać tak dużą sumę włościanie musieli sprzedać kilka wołów. W następnym roku oficer Mikołaj Suchodolski zmusił chłopów tejże wsi do powtórnego uiszczenia „stacji” oszacowanej przez jego oddział na sumę 250 zł. Ponieważ kmiecie (samodzielni gospodarze) jasieńscy gospodarowali wówczas na 7 łanach, przeciętne obciążenie łanu podatkiem na wojsko wynosiło w 1644 r. 35 zł 22 gr. Ściągnięcie z chłopa tak wielkiej sumy prowadziło do ruiny gospodarstwa i biedy.
W 1664 r. wskutek starań Stanisława Ustrzyckiego, podstarościego przemyskiego, założono tutaj parafię i na miejscu drewnianego kościółka wzniesiono obecny jednonawowy, murowany kościół z zamkniętym półkoliście prezbiterium. Kościółek ma cechy obronne, małe okna, mocne drzwi i podziemny tunel od prezbiterium aż do Jasienki, z której podczas najazdów obrońcy brali wodę.
Wkrótce po wybudowaniu świątyni Jasień znienacka najechali Tatarzy. Największy ich najazd na ziemię przemyską w granicach, której znajdował się Jasień i na sąsiadującą z nią ziemię sanocką nastąpił we wrześniu 1672 roku. Wtedy to po upadku Kamieńca Podolskiego hordy Turków, Tatarów, Wołochów i sprzymierzonych z nimi wojsk szeroko rozlały się po Rzeczypospolitej. Bohatersko bronił się Lwów, a czambuły tatarskie błyskawicznie uderzyły na tereny, które od czasów „potopu” szwedzkiego nie ucierpiały od wojen i najazdów. Tutaj właśnie spodziewali się zdobyć jak najwięcej ludzi do niewoli i wszelkiego ich dobytku. Już końcem września 1672 r. oddziały tatarskie dowodzone przez Nuradyna – Soltana doszły pod Jasień rabując, paląc, mordując i biorąć ludność w jasyr i siejąc olbrzymie spustoszenie. Najwięcej ludzi do niewoli wzięto w okolicach Ustrzyk Dolnych, Leska, Krosna i Biecza. Skutki tego nagłego uderzenia okazały się niezmiernie tragiczne. Szlachta sanocka znajdowała się właśnie w lubelskiem, gdy do ich posiadłości – nie napotykając na większy opór – wtargnęły wielkie watahy Tatarów. Najeźdźcy splądrowali całe połacie Podkarpacia, spalili dwory i budynki gospodarcze, domy wiejskie, do niewoli zabrali dorosłych, żony, dzieci, poddanych, czeladź, bydło, konie, a także wszelkie dobra materialne gromadzone przez pokolenia. Już po dwóch tygodniach około połowy października hordy tatarskie objuczone dobytkiem i niewolnikami spłynęły na wschód. W pościgu za nimi część ludności wziętej w jasyr udało się odbić hetmanowi wielkiemu koronnemu Janowi Sobieskiemu, który ścigał Tatarów z 3 tysiącami jazdy aż za Dniestr. Wielu jednak ludzi trafiło na niewolnicze targowiska tureckie. Sprzedani w niewolę mężczyźni zasilili przykutych do galer wioślarzy, kobiety trafiły do haremów muzułmańskich, młodzi chłopcy w szeregi jazdy tatarskiej i do oddziałów janczarów. Tragiczne żniwo tego ostatniego najazdu Tatarskiego na ziemię sanocką okazało się ogromne. Z powierzchni zniknęły całe wsie wraz z zabudowaniami, inwentarzem i ludźmi. Prowadzony w rok później rejestr podatkowy stwierdza istnienie tylko kilku domów na obrzeżach poszczególnych wsi i po kilkunastu mieszkańców. Podobnie było też w Jasieniu, gdzie spalono doszczętnie wieś, a część mieszkańców znalazła schronienie w obronnym kościółku.
Lata niewoli w zaborze austriackim (1772 – 1918) Po I rozbiorze Polski w latach tzw. kolonizacji józefińskiej (1782 – 1787) na terenie parafii Jasień, w bezpośrednim sąsiedztwie Bandrowa Narodowego zamieszkałego przez Rusinów, powstała nowa wieś z ludnością niemiecką Bandrów – Kolonia. W tej nowej miejscowości był drewniany dwór, zbór, cmentarz i utworzona nowa parafia ewangelicka obejmująca zasięgiem podobne osady z ludnością niemiecką: Makową, Kolonię, Obersdolf, Preuzenthal, Siegenthal i Steinfels.
Bandrów – Kolonia była jedną z najbiedniejszych gmin wyznaniowych. Końcem XIX wieku pracujący w niej pastor J.W.Sohlich zanotował w pamiętniku: „Świeże, górskie powietrze tej lesistej okolicy służy zdrowiu doskonale, nawet tym, którzy przeważnie tylko chleb owsiany jędzą ... są w większości zdrowi i silni do pracy. Przybyli oni z miejsca, gdzie Men wpływa do Renu.” W 1921 roku mieszkały w niej 372 osoby wyznania ewangelickiego, lecz w 1944 roku Niemcy cofając się na zachód przed nacierającymi wojskami 4 Frontu Ukraińskiego zabrali ich na zachód. Rosjanie po zajęciu wsi rozebrali zbór w 1945 r.
W samym Jasieniu lata zaborów i względnego spokoju przyczyniły się do wzrostu liczby mieszkańców i względnego rozwoju wsi.
W 1808 r. według spisu wojskowego ludności Galicji w Jasieniu były 24 domy, 47 izb i 202 mieszkańców.
Spis wojskowy z 1816 roku podaje, iż wieś liczyła 422 mieszkańców. Rejestr wymienia już istnienie 64 domów, 1 duchownego, 53 chłopów, 37 mężczyzn całkowicie niezdolnych do służby wojskowej, 1 zdolnego do regimentu, 1 czasowo zwolnionego, 2 mieszkających w innym cyrkule, 76 chłopców w wieku od 0 – 14 lat, 16 chłopców w wieku 15 – 17 lat, 81 mężczyzn żonatych, 108 nieżonatych i wdowców, a w ogólnym zestawieniu 190 mężczyzn i 233 kobiety.
W 1857 r. wieś liczyła już 397 mieszkańców i administracyjnie należała do powiatu Lisko, poczty i także parafii grecko-katolickiej Ustrzyki Dolne. Właścicielem tabularnym była Katarzyna Laskowska. Jej posiadłość zajmowała 227 morgów gruntów rolnych, w tym: 17 – grunty rolne, 9 – łąki i ogrody, 16 – pastwiska, 185 lasy. Do wsi należało wtedy 1209 morgów gruntów rolnych, w tym: 657 – grunty rolne, 115 – łąki i ogrody, 170 – pastwiska, 40 – lasy.
Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej.
W kościele parafialnym p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – wybudowanym w 1664 r. - odbywają się dziś dwa odpusty: 19 III i 15 VIII.
Jasień (murowany rzymsko-kat. kościół par. z 2 ćw. XVIII w. z dzwonnicą kościelną i z barokowym wystrojem wnętrza, a także cenną ikoną Matki Bożej z Rudek z I poł. XVI w. – dziś sanktuarium Matki Bożej.
Od 6 lipca 1968 r. w głównym ołtarzu barokowego kościółka znajduje się obraz - ikona Matki Bożej przewieziona tutaj z kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Podczas uroczystości pod przewodnictwem Ks. Kardynała Karola Wojtyły i Ks. arcybiskupa Ignacego Tokarczuka utworzono w Jasieniu Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej.
Cudowny obraz jest ikoną bizantyjską z przełomu XV/XVI wieku malowaną na desce lipowej. Przedstawia Matkę Bożą z dzieciątkiem na lewej ręce, przedstawionym wschodnim zwyczajem jako władca. Jezus prawą rączkę nachyla ku ludziom z gestem błogosławieństwa, w lewej trzyma zwój Pisma Świętego, a o jego ponadziemskiej mądrości mówi namalowany wschodnim zwyczajem guz mądrości na czole. Obie postacie są umieszczone na tle złoconym, pokrytym roślinną ornamentacją. U góry po obu stronach, unoszą się archaniołowie Rafał i Gabriel. Brzegi boczne i dolny ikony stanowią fryz, w którym umieszczono 18 świętych Starego Przymierza związanych z osobą Matki Jezusowej, w tym 2 Nowego Testamentu: Kosma Jerozolimski i Jan Damasceński – wskazujące pośrednio, że pierwowzór obrazu powstał w IX lub w X wieku.
Ikona pochodzi ze wsi Żeleźnicy na Podolu. W 1612 r. znaleziono go w zgliszczach spalonej przez Tatarów cerkwi i umieszczono w kościele w Rudkach. Modliły się przed nim wielkie rzesze ludu oraz monarchowie: Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki i Jan III Sobieski. W 1921 roku obraz został koronowany, a w 1946 wskutek zmiany granic państwowych i repatriacji ludności polskiej potajemnie przez wysiedlanych Polaków przewieziony do Przemyśla. Tam umieszono go w kaplicy WSD i w 1950 r. poddano pierwszej konserwacji. Druga nastąpiła już w Jasieniu w 1976 r.
Cenną pamiątką z Rudek są ornaty tkane złotem i srebrem przez królową Marysieńkę Sobieską oraz złoty kielich z 4 herbami po jego bokach. Dziś sanktuarium opiekują się Księża Michalici.
Opracował Stanisław Orłowski
Pokaż obiekty z miejscowości Jasień